wtorek, 25 sierpnia 2015

Pierwszy Cud Świata

Do siódmego roku życia jesteśmy w stanie permanentnej hipnozy. SZOK! Większość rodziców (w tym i moi) o tym nie wiedzą i kładą dzieciom do głowy różne głupoty. Ja przez większość życia słyszałam, że "jestem ładna tylko szkoda, że taka gruba", zatem nic dziwnego, że moim największym kompleksem było i jest to, ile ważę. Skoro mówili, że "nie będę nigdy sportowcem", to też nigdy sportem się nie interesowałam, nigdy nie miałam dobrych stopni z wuefu - była to po prostu oczywistość.
Aż do teraz. Tak się składa, że moi koledzy ze struktury Rentierzy.FM ostatnio bardzo promowali 5 rytuałów tybetańskich jako świetny początek dnia i, czując od nich coraz wyższą energię, też postanowiłam spróbować.

O co chodzi?
Chodzi o książkę "Źródło wiecznej młodości", która jest genialna! Jeśli kiedykolwiek zobaczycie gdzieś przypadkiem, w jakiejś księgarni tę pozycję - bez wahania ją weźcie! Zawarte są w niej ćwiczenia, coś pomiędzy jogą a rozgrzewką, które zmieniają ludzi.
Zaczyna się od trzech powtórzeń - BANAŁ - a z czasem ta ilość zwiększa się do 21 razy. I ja właśnie już tyle wykonuję, trochę się przy tym pocę i czuję się świetnie! Chcę to robić codziennie!
I to jest prawdziwy cud, bo z osoby leniwej, nieuprawiającej sporu, stałam się systematyczna, energiczna i pełna życia, a to dopiero początek! Widzę zmiany absolutnie na każdej płaszczyźnie, bo TAK JAK ROBISZ COKOLWIEK - TAK ROBISZ WSZYSTKO!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz