piątek, 18 września 2015

Wdzięczność


"Wszechświat kocha symbole"
Louise Hay


Na zdjęciu powyżej znajduje się wyhodowana przeze mnie Perłowa Orchidea. Odziedziczyłam ją w spadku po poprzednich lokatorach w wynajmowanym przeze mnie mieszkaniu. Na początku niekoniecznie wyglądała jak storczyk - bardziej przypominała dwa smutne liście z łodyżką (nie miała ani jednego kwiatka). Stała sobie pośród innych w połowie uschniętych kwiatów i czekała na lepsze czasy.
Babcia zawsze mi powtarzała, że do kwiatów trzeba mieć rękę i trzeba je kochać, a ja wcale nie czułam powołania do hodowania czegokolwiek. Nigdy nie przywiązywałam wagi do kwiatów ani w domu, ani w ogródku. Jak musiałam coś przy nich zrobić, to uważałam to za przykry obowiązek, do czasu gdy przeczytałam, że zanim weźmie się na siebie tak wielką odpowiedzialność, jak posiadanie zwierzaka, warto się sprawdzić w inny sposób, czyli wyhodować lub zadbać o kwiaty.
Pierwszą próbę podjęłam dwa lata temu i posadziłam zioła. Zakończyła się sukcesem - zioła wykiełkowały, miały się dobrze. Przyjechała mama i poucinała wszystko do przyprawienia obiadu... Biedne ziółka.
Zaczęłam podlewać kwiatki w moim domu, bez jakiejkolwiek nadziei na odzyskanie przez nie dobrego wyglądu. Po tygodniu zaczęły się pojawiać nowe pędy - we wszystkich doniczkach! Podjarana tym faktem, zaczęłam do nich mówić, jakie są piękne i wspaniałe, jak jak im dziękuję, że tak ślicznie rosną, och i ach. Później kupiłam dla nich piękne osłonki, żeby zachwycały świat jeszcze bardziej.
Zadziały się niesamowite rzeczy. Perłowa Orchidea na zdjęciu wypuściła nowy pęd, na którym w szczytowej formie znajdowało się, aż 30 kwiatów. Jest naprawdę IMPONUJĄCA, nigdy u nikogo nie widziałam tak potężnego storczyka. Myślę aktualnie o przesadzeniu jej do większej doniczki, bo na tę chwilę trzeba bardzo uważać, żeby się nie przewróciła. Reszta kwiatów też wygląda wspaniale -widać bardziej intensywne kolory wzrostów i mają coraz więcej pędów.

Nie piszę tego, żeby się chwalić, bardziej chciałam pokazać, jak pięknie potrafią odwdzięczyć się kwiaty za odrobinę wody i dobre słowa, które do nich wypowiadałam. Skoro tylko te dwie rzeczy dały aż tak imponujący efekt dla kwiatów, to jak możemy wpłynąć na ludzi w momencie, gdy będziemy do nich mówić inne słowa? Jak bardzo możemy zmienić siebie, kiedy zaczniemy traktować siebie najlepiej, jak potrafimy? Jak bardzo zmieni się nasz świat, jeśli będziemy dziękować za wszystko, co mamy?
Myślę, że z naszymi celami, jest jak z moimi kwiatami - trzeba o nie dbać i dobrze o nich mówić i już za chwilę ja sama stanę się Perłową Orchideą.
Dziękuję, że to przeczytałaś, obejrzyj proszę jeszcze film:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz